SCT w Krakowie to pośpisznie wprowadzana szmira, której nie akceptują dzielnice miasta

Kraków stoi przed zmianą, która może na długo wpłynąć na codzienne funkcjonowanie miasta i jego mieszkańców. Wprowadzana w pośpiechu Strefa Czystego Transportu budzi coraz więcej wątpliwości – zarówno co do sensu, jak i trybu jej uchwalenia.Rada Dzielnicy I Stare Miasto przyjęła 8 lipca 2025 r. uchwałę wyrażającą negatywną opinię na temat miejskiego projektu Strefy Czystego Transportu (SCT). Dokument ten stanowi jednoznaczną i merytoryczną krytykę przyjętej przez Radę Miasta Krakowa uchwały nr XXXII/619/25 z 12 czerwca 2025 r. W opinii radnych dzielnicy, tak istotne rozwiązania powinny być poprzedzone rzetelną analizą, przejrzystymi konsultacjami społecznymi oraz jednoznacznym powiązaniem z interesem publicznym. Obecnie tego zabrakło.

Stanowisko Rady Dzielnicy I podkreśla cztery kluczowe problemy.
Po pierwsze, znikomo krótki czas między zakończeniem konsultacji społecznych a głosowaniem poddaje w wątpliwość sens całego procesu konsultacyjnego. Przypomnijmy: konsultacje zakończyły się 9 czerwca o północy, a już 11 czerwca rozpoczęła się sesja Rady Miasta, podczas której w nocy z 11 na 12 czerwca, przegłosowano projekt. Jeden dzień roboczy nie wystarczył na rzetelną analizę setek zgłoszonych uwag, co może wskazywać na to, że głos miszkańców płynący z uwag nie został wzięty pod uwagę.

Po drugie, radni wskazują na brak mierzalnych i przejrzystych kryteriów wyznaczenia granic SCT. Strefa ma objąć obszar w granicach IV obwodnicy, z wyłączeniem niektórych rejonów, między innymi części Nowej Huty, bez logicznego, uzasadnionego wyjaśnienia.

Po trzecie, konstrukcja odpłatnego wjazdu do strefy, choć formalnie dopuszczona ustawą, budzi wątpliwości co do rzeczywistego celu regulacji. Jeżeli zanieczyszczający pojazd może wjechać do strefy po wniesieniu opłaty, to mówimy raczej o nowej formie opodatkowania niż o skutecznej polityce proekologicznej. Przyjęty mechanizm może prowadzić do sytuacji, w której mniej zamożni kierowcy zostaną wypchnięci poza centrum miasta, podczas gdy bogatsi będą mogli kupić sobie prawo do takiego wjazdu, pojazdami nieekologicznymi.

Po czwarte, uchwała przewiduje liczne wyłączenia i ulgi, których przyznawanie nie zawsze opiera się na kryteriach emisji. Bezterminowe zwolnienia dla mieszkańców Krakowa, którzy zarejestrowali pojazd przed wejściem przepisów w życie, kontrastują z brakiem takich przywilejów dla osób spoza miasta. To rodzi poważne pytania o równość obywateli wobec prawa i może być uznane za naruszenie zasady niedyskryminacji.

W uchwale Rady Dzielnicy I nie pojawił się formalny wniosek do Wojewody o unieważnienie miejskiej uchwały, jednak jasno wskazano, że powyższe zastrzeżenia powinny zostać uwzględnione w toku nadzoru nad legalnością przepisów, który zgodnie z art. 91 ustawy o samorządzie gminnym sprawuje właśnie Wojewoda Małopolski.
Jako Konfederacja / Ruch Narodowy – Kraków i Komitet Społeczny “Kraków dla Kierowców” od samego początku aktywnie sprzeciwiamy się wprowadzeniu Strefy Czystego Transportu. Alarmowaliśmy, że projekt ten, mimo szczytnych haseł, w praktyce uderzy w kierowców, mieszkańców okolicznych gmin oraz przedsiębiorców działających w centrum Krakowa. Nasze wątpliwości dziś potwierdzają kolejne rady dzielnic. Wcześniej również krytyczne stanowiska przyjęły między innymi Rady Dzielnic XIV Czyżyny, XVIII Nowa Huta i XIII Podgórze. Widać wyraźnie, że SCT nie ma szerokiego poparcia społecznego.
Wstrzymanie projektu do czasu przeprowadzenia realnych, otwartych konsultacji społecznych i analizowanych, opartych na faktach i rzeczywistych danych, a nie pozorowanych działaniach w środku nocy jest wręcz wymagane nartychmiast. Proszę również Wojewodę Małopolskiego do dokładnej analizy prawnej miejskiej uchwały, zanim nieodwracalnie wejdzie w życie regulacja, która może zaszkodzić setkom tysięcy ludzi w Krakowie i Małopolsce.